niedziela, 31 sierpnia 2008

31.8.08 - czas na...wakacje:)

Jutro wyruszamy na dwutygodniowe wakacje. Będą to Twoje pierwsze wakacje które spędzimy nad morzem Czarnym w Słonecznym Brzegu w Bułgarii. Juz nie możemy się doczekać - będziesz się pluskał w morzu, bawił w piasku tylko najbardziej przejmujemy się o podroż. Jak zniesiesz lot samolotem (który będzie również pierwszy w Twoim życiu) i co gorsze o wiele dłuższą podroż autokarem. Mam nadzieje ze będzie dobrze.

Od kilku dni sporo płaczesz wieczorami i zastanawiamy się co Cie może bolec. Albo to brzuszek (bo dostałeś ostatnio trochę nowości takich jak pomidorek, ananas, wanilia) albo ząbki. Ostatnio tez zaczynasz coraz sprawniej się poruszać to znaczy turlać do tego zaczynasz coraz częściej dźwigać swoja klatkę piersiowa prostując raczki w łokciach i czasami unosisz w gore swoja pupcie. Tylko patrzeć kiedy zaczniesz raczkować! Zaczynasz coraz więcej i częściej gaworzyć i próbujesz rozmawiać z nami powtarzając dźwięki. Wczoraj wypowiedziałeś fajne słówko które brzmi ''hafapa'' :)

środa, 27 sierpnia 2008

27.8.08 - pierwszy paszport

Dziś wcześnie rano wyruszyliśmy do polskiego konsulatu w Lyon aby wyrobić Ci Twój pierwszy paszport. Wyrobienie trwało pół godziny bo jest to na razie paszport tymczasowy ważny przez rok.
Czekając na wydanie paszportu poszliśmy do pobliskiego parku wypróbowując tym samym Twoją nową lekką spaceroweczkę którą kupiliśmy kilka dni temu - wózek zdał egzamin.

poniedziałek, 25 sierpnia 2008

25.8.08 - weekend pełen wrażeń

Przez ostatnie dni dość dużo się działo. W ostatnia sobotę 23 sierpnia przyjechali do nas w odwiedziny znajomi ze swoja 7 miesięczną córeczką Agnieszka. Dziewczynka jest miesiąc od Ciebie starsza ale porównując to Ty wielkością jesteś już dużo większy od niej. Niestety Twoje pierwsze spotkanie z dziewczyna nie poszło najlepiej bo podczas zabawy na kocu Agnieszka chwyciła i pociągnęła Cie za włoski. Bardzo się rozpłakałeś i patrzyłeś na nią później nieufnie. Byleś zły nie tylko za włosy ale i za to ze Agnieszka bawiła się Twoimi zabaweczkami. Gdybyś wiedział ze dostałeś od niej fajny prezent na pewno byś się tak na nią nie boczył i pozwolił bawić się swoimi zabawkami:)

Następnego dnia w niedziele pojechaliśmy w Alpy nad piękne jezioro - Lac de Passy. Zrobiliśmy sobie całodniowy piknik - było cudownie. Pogoda dopisała więc Tatuś się kąpał a Ty tylko moczyłeś swoje nóżki w wodzie. Spotkałeś tam swoja druga koleżankę tym razem rok od Ciebie starszą dziewczynkę o imieniu Lili. Trzymana na raczkach jej dziadka zaglądała do Ciebie leżącego w wózeczku. Bardzo jej się podobałeś i chciała co chwile przychodzić z dziadkiem by na Ciebie popatrzeć. Ty tez się słodko uśmiechałeś na jej widok:)

wtorek, 19 sierpnia 2008

18.8.08 - Pół Roczku !

Nadszedł szczególny dzień, dzień w którym kończysz pól roczku! Na prawdę nie wiem kiedy to zleciało. Wiem jedynie ze zdecydowanie za szybko. Swoje pół roczku przypadło w ten sam dzień kiedy się rodziłeś - w poniedziałek i już w niedziele wspominałam z Twoim tatą tą niezapomnianą chwilę w której szykowales się do przyjścia na świat.
Musieliśmy jechać dziś na kolejne szczepienie do pani doktor - tym razem było jedno ukłucie a Ty zachowałeś się jak prawdziwy dzielny mały mężczyzna. W ogóle nie pisnąłeś. Dopiero po około 10 sekundach przypomniało Ci się o ukłuciu i zacząłeś troszkę marudzić na to pani doktor powiedziała do Ciebie z uśmiechem ''too late'':)
Kiedy siedzieliśmy przy jej biurku (Ty siedziałeś u taty na kolanach) położyłeś sobie obie raczki na blacie i słodko patrzyłeś się na panią. Kiedy pani się na Ciebie spojrzała i gugnęła Ty odwzajemniłeś się ślicznym uśmiechem - jesteś bardzo rezolutnym chłopcem:)
Jak zawsze podczas każdej wizyty zostałeś zważony i zmierzony no i jesteśmy pod wrażeniem bo kawal z Ciebie chłopa. Masz już lekko ponad 9 kg i 72 cm długości!
W drodze z przychodni do domu wstąpiliśmy do apteki wykupić receptę. Pan aptekarz co chwile się do Ciebie uśmiechał bo Ty stałeś się wyjątkowo rozmowny i trzymany przez tatę na raczkach zajmowałeś się wyjmowaniem ulotek. Twoja ciekawość i rączki zmierzały tez w kierunku najróżniejszych opakowań na półce. Chętnie byś wszystkie pościągał i popróbował swoimi nowymi ząbkami;)
W sklepie spożywczym też była atrakcja. Spotkaliśmy panią, na wózku której siedziała duża śliczna papużka. Tatuś od razu wyjął Cie z fotelika by pokazać Tobie ptaszka.

Jeszcze trochę napiszę o Twoich umiejętnościach.
Zaczynasz powoli sprężynować kiedy stawiamy Cie na nóżkach - czyli uginasz nogi w kolanach po czym energicznie je prostujesz jakbyś chciał podskoczyć. Sprężynowanie jednak dużo lepiej wychodzi Ci na leżąco. Uwielbiasz leżeć w poprzek brzuszkiem na moim brzuszku i nogami odpychać się od oparcia sofy:)

Kilka dni temu zdarzyło powiedzieć Ci się ma-ma. Mam nadzieje ze niedługo będziesz wykrzykiwał mama i tata już z pełną świadomością:)

piątek, 15 sierpnia 2008

15.8.08 - dokuczliwe ząbkowanie

Ząbkowanie zaczyna dawać Ci się trochę we znaki i chociaż dziąsełka nie są ani zaczerwienione ani opuchnięte muszą Ci dokuczać bo od 3 dni jesteś bardzo płaczliwy, masz problemy z zasypianiem i mniej jesz. Większość dnia noszę Cię i przytulam i robię wszystko by pomóc Ci zasnąć, niestety jeśli już zaśniesz spisz bardzo płytko i krotko. Dziś udało mi się ululać Cię do snu w samochodowym foteliku. Pomyślałam o tym foteliku, bo uspokaja Cię jego kołysanie i zawsze kiedy jedziemy samochodem szybko odpływasz w sen. Dość często zasypiasz teraz kołysany przez nas na rączkach - potrzebujesz teraz dużo więcej bliskości.

Idą w ruch wszystkie gryzaczki i nie tylko. Bierzesz do pysia wszystko co masz pod ręką. Wczoraj nawet cycuś stał się dla Ciebie gryzaczkiem i poczuł Twoje ząbki na własnej skórze;)
A ząbki już ładnie widać - to takie śliczne bielutkie dwie kreseczki.
Od kilku dni kiedy stawiamy Cie na naszych kolanach, opierasz się całymi stopkami. Nogi trzymasz sztywno i potrafisz udźwignąć na nich cały ciężar swojego ciała. Wcześniej stawałeś tylko na paluszkach i nie potrafiłeś jeszcze trzymasz nóżek sztywno, próbowałeś za to kroczyć bo to był jeden z odruchów.
Uwielbiasz jak Cie tak stawiamy. Odruch kroczenia już zanikł a dziś podczas stania na łóżku ugiąłeś nóżkę w kolanie i wysunąłeś ja do przodu:) Mozna powiedzieć ze postawiłeś swój pierwszy krok!

Ostatnio bardzo dużo gaworzysz. Rozbudowujesz swoje słownictwo o takie ''słowa'' jak ebol, ejo, ebłe i apła :)

piątek, 8 sierpnia 2008

8.8.08 - wychodzą dwa ząbki

Wczoraj udało mi się zajrzeć do Twojego pysia bo nie dowierzałam że to ząbek. Nie dowierzałam do momentu aż zobaczyłam na Twoim dolnym dziąsełku nie jeden ale dwa kiełkujące ząbki! Wyglądasz z nimi uroczo:) Udało mi się nawet zrobić zdjęcie tym Twoim kłujkom którymi mnie dziś pierwszy raz ugryzłeś:) Jak na razie znosisz to ząbkowanie idealnie - oby tak dalej!

Stajesz się coraz bardziej ruchliwy i zwinny. Teraz kiedy kładziemy Cię na matę od razu bez trudu przekręcasz się na brzuszek i zaraz znów na plecki. Spędzasz czas nie bawiąc się na macie ale bawiąc się matą:) Wygląda to tak że leżysz na kocyku obok maty i zaczepiasz pałąki nogami albo rękami i patrzysz jak ruszają się wszystkie przyczepione do nich zabawki:)

Potrafisz już bez problemu podciągnąć się do pozycji siedzącej trzymany za obie łapki. Robisz to w sekundę i nie musimy już - nawet lekko - Cię do siadu podciągać. Przez kilka sekund wysiedzisz bez podtrzymywania Cię, ale zaraz potem przewracasz się na bok.

środa, 6 sierpnia 2008

6.8.08 - wychodzi pierwszy ząbek!

Wczorajszego popołudnia kiedy tatuś wrócił z pracy pojechaliśmy wszyscy na małe zakupy.
Pierwsze co w sklepie odwiedziliśmy to sekcja z zabawkami. Daliśmy wybrać Tobie zabawkę i choć Ty wybrałbyś wszystkie my wybraliśmy Ci trzy które najbardziej polubiłeś. Pod koniec naszych zakupów z wielkim zainteresowaniem przyglądałeś się pani siedzącej przy kasie - pani się do Ciebie uśmiechała i puściła Ci całuska:)

Coraz częściej się śmiejesz a najbardziej kiedy gramy w piłkę! Ty siedzisz na moich kolanach, tata celuje w Twoje nóżki szmaciana piłeczkę a ja pomagam Twoim nóżkom ja odbijać. To chyba Twoja ulubiona zabawa. Uwielbiasz tez kiedy tata bierze Cie na ręce i bawi się z Toba w dzikiego zwierza. Udaje że Cie zagryza ustami i zębami łaskocząc Cie w boczki i wydaje przy tym dźwięki jak prawdziwy lew. Ty piskasz i krzyczysz wtedy z radości albo z powodu łaskotania ;-)

Dzis pierwszy raz zjadłeś cały 200 gramowy słoiczek deserku jabłkowo - truskawkowego. Jak coś Ci zasmakuje to pożerasz tego ogromne ilości. Do Twoich ulubionych potraw można zaliczyć tez obiadek ziemniaczano - dyniowy.

To co dziś zauważyłam i bardzo mnie urzekło to to jak ślicznie przyglądasz się swoim dłoniom. Podczas karmienia piersią wyciągnąłeś rączkę do góry, obracałeś sobie dłoń przed oczkami i uważnie się jej przyglądałeś. Tak uważnie ze w końcu straciłeś zainteresowanie cycusiem i na chwile wypuściłeś go ze swojego buziaczka.

Wiadomość z ostatniej chwili!
Przez dziąsełka przebija Ci się ząbek! Po Twojej kolacji włożyłam Ci paluszek do pysiaka i wyczułam coś kłującego na dolnym dziąsełku:) Nie mogłam uwierzyć bo rano jeszcze nic nie bylo wyczuwalne. Cała ucieszona zawołalam tatę, on sprawdził uśmiechnął się i powiedział z radością - nasz synek będzie miał ząbka!

W ogóle nie widac po Tobie że ząbkujesz. Nie jestes ani zbytnio marudny, dziąsełka nie są opuchnięte, nie ślinisz się jak dwa miesiące temu po prostu znosisz to jak dotąd idealnie! A może to nie jest ząbek? Ale w takim razie co mogło tak kłuć jak nie ząbek:))

niedziela, 3 sierpnia 2008

3.8.08 - Paplanina w obiadku

Dzis nasz mały odkrywco chciałeś koniecznie dotknąć i spróbować dorosłego obiadku. Wkleiłeś oczki w talerz i wyciągałeś do niego raczki - robisz tak jak chcesz cos wziąć czy dotknąć. Podsunęliśmy Ci talerz a Ty odrazu położyłeś rączkę na ziemniaczku oblanym sosikiem a później umoczyłeś ja w buraczkach. Po paplanince w obiadku zlizywaliśmy Ci te pyszności z Twoich słodkich, maciupkich raczek. Kiedy odsunęłam od Ciebie talerz Ty po chwili sam go sobie przysunąłeś pociągając za podkładkę po czym energicznie zanurzyłeś dłoń w burakach. Wyglądało to cudnie. Daliśmy spróbować Ci buraczka i ciut sosiku na języczek ale nie za ciekawa miałeś wtedy minkę;)

Od kilku dni wyciągasz raczki do szklanki i chcesz pic właśnie z niej - tak jak robia to dorośli. Pierwszym razem chlipałeś wodę języczkiem jak piesek. Mieliśmy z tego widoku mnóstwo radości!